szkolenie_pa

Czy i po co się szkolić?

Szkolenia to często obowiązkowy, a do tego bardzo modny sposób podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Czy rzeczywiście wpływają one na rozwój pracowników, a tym samym zwiększają wydajność firmy? A może to tylko niepotrzebne “widzimisię”, które dodatkowo sporo kosztuje? Dowiedzcie się, jak powinno wyglądać dobre szkolenie i dlaczego warto wyjść z sali z młotkiem, a nie jego wyobrażeniem!

Kadry zarządzające bardzo często wychodzą z założenia, że powinno się szkolić pracowników, gdyż wpływa to na rozwój kompetencji, przynosi zadowolenie z wykonywanej pracy, a tym samym przekłada się na generowane zyski. Idąc tym tokiem myślenia, firmy przeszukują aktualną na rynku ofertę szkoleniową i kupują pracownikom kurs czy warsztaty, nie analizując nawet, czy rzeczywiście wszystkie tego potrzebują. Tak rozumiane podejście do organizowania szkoleń sprawia, że całe to przedsięwzięcie staje się stratą czasu, a tym bardziej pieniędzy.

Szkolenie powinno traktować się jako narzędzie do zrobienia czegoś. Jeżeli chcesz wbić gwoździa, to potrzebujesz do tego młotka. Natomiast jeżeli idziesz do sklepu i kupujesz młotek pomimo tego, że nie posiadasz gwoździ, to takie działanie mija się z celem.

Decyzja o szkoleniu musi wynikać z konkretnej potrzeby. Gdy widzimy braki w pewnych kompetencjach, albo nasi pracownicy nie radzą sobie z danym obszarem, to wtedy oczywiście należy szkolić, ale w konkretnym zakresie i kierunku. Nie można jednak wybrać odpowiedniego szkolenia bez dogłębnego zbadania po co mamy to robić i co chcemy zyskać. Takim prerekwizytem jest przeprowadzenie w firmie poprawnej analizy potrzeb szkoleniowych.

Organizując szkolenie zamknięte, analiza potrzeb szkoleniowych przedsiębiorstwa leży w naszej gestii jako szkoleniowców. Natomiast w przypadku szkoleń otwartych wcześniej przekazujemy zainteresowanym osobom informację na temat tego, czego ich będziemy uczyć, tak aby sami zdiagnozowali, czy tego potrzebują.

Osoby, które przyjdą na szkolenie, nie mogą być przypadkowymi uczestnikami, nie mogą pojawić się ponieważ np. przekonała ich do tego reklama wydarzenia. Obecnie wiele osób wybiera się na szkolenia z social mediów, kierując się modą, a nie tym, czy rzeczywiście w swoich firmach będą prowadzić takie działania. Przed podjęciem decyzji o szkoleniu, kluczowe jest uzyskanie informacji na temat tego, czego tam się nauczę i czy jest to szkolenie, którego naprawdę potrzebuję.

Praktyka i jeszcze raz praktyka. Dobre szkolenie to wcale nie takie, na którym przekazywana jest jakaś wiedza. Z dobrym szkoleniem mamy do czynienia wtedy, gdy ktoś aplikuje tę wiedzę do rzeczywistych potrzeb uczestników, tak, żeby wyszli ze spotkania z konkretnym narzędziem np. ze wspomnianym wcześniej młotkiem, a nie z wyobrażeniem tego, jak on wygląda.

Często używamy często takich sformułowań, że my kogoś czegoś nauczymy, że przekazujemy wiedzę, kompetencje, choć w rzeczywistości my nie możemy nikogo niczego nauczyć. Natomiast to, co możemy zrobić, to stworzyć w danej chwili, w danym miejscu taką sytuację, takie środowisko, w którym ktoś może się czegoś nauczyć. Zaangażować każdego uczestnika w to, żeby on tej wiedzy doświadczył.

Wiedza deklaratywna jest tania, jest mnóstwo książek, artykułów, instrukcji, np. jak zbudować bombę atomową, jak polecieć na księżyc itp. Tylko że między wiedzą deklaratywną a proceduralną jest przepaść.

Najlepiej zobrazować to można na przykładzie jazdy na nartach. Możesz sobie kupić podręcznik jak jeździć na nartach, ale to nie wystarczy do tego, żeby na nich jeździć.

Potrzebujesz mieć sytuację szkoleniową: stok, śnieg, narty i jeszcze jedno – chęć: “chciałbym jeździć na nartach”. Dodatkowo, powinieneś mieć np. kogoś, kto zjedzie z Tobą z niewielkiej górki, da ci poczucie bezpieczeństwa, pokaże pewne metody itd. To jest właśnie realna wartość ze szkolenia, kiedy Ty idziesz na stok i zjeżdżasz na nartach.

Z dobrym szkoleniem mamy do czynienia wtedy, gdy ktoś aplikuje tę wiedzę do rzeczywistych potrzeb uczestników, tak, żeby wyszli ze spotkania z konkretnym narzędziem.